poniedziałek, 5.11.2012
To była pierwsza wiadomość w sieci o zwolnieniach w "Rzeczpospolitej".
Innego wyjścia nie miał właściciel tytułu, Grzegorz Hajdarowicz. Towarzystwo posłać do pośredniaka.
Na naszych blogach pierwsza napisała Be Be: Gmyz na bruku.
Na moim głównym uważam, iż Gmyz jest jednym z wygranych tej afery trotylowej, a Kaczyński przegranym: Gmyz męczennik.
Kleofas skupił się, jak doszło do tego, iż prezes PiS dostał świra i ogłosił światu swą wiekopomną prawdę o "zbrodni niesłychanej".
Woo także skupiła się na historiozofii. Dlaczego zajmujemy się duperelami, a nie ważnymi sprawami (komentując J. Żakowskiego): Polskie prawicowe piekiełko.
Podsumowując: W ubiegły wtorek Kaczyński miał swój dzień świra. Cały tydzień był świrem podszyty, aż tych świrów w "Rzeczpospolitej" właściciel odpowiednio potraktował. Świry w sieci (na Twitterze) pożalili się i w ten sposób odbyło się jedno wielkie ćwierkanie prawicowych świrów w sieci. Jakiś czas jeszcze potrwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz